Z nastaniem ciepłych i deszczowych dni miasto przystąpiło do walki z plagą komarów i meszek. Opryski są prowadzone z powietrza i ziemi, a ich efektem ma być zmniejszenie populacji owadów i skrócenie czasu, w którym są one najbardziej dokuczliwe dla mieszkańców.
Akcję walki z komarami i meszkami prowadzi Wydział Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia we współpracy z Instytutem Ekologii i Ochrony Środowiska UMK. Naukowcy z Zakładu Ekologii Zwierząt badają siedliska oraz zachowanie owadów i to oni podpowiadają służbom miejskim, kiedy nadchodzi najbardziej odpowiedni czas na zaatakowanie komarów i meszek środkami chemicznym. W tym celu stosowane są japońskie preparaty Simulin i Trebon, działające selektywnie na określone gatunki owadów, a bezpieczne dla ludzi i zwierząt. Środki te posiadają certyfikaty polskich i międzynarodowych instytucji ochrony zdrowia i środowiska.
Pierwsze opryski przeprowadzono 16-17 maja br. Ich celem było zniszczenie larw komarów na podmokłych terenach nadwiślańskich. Spryskano wówczas zbiorniki i oczka wodne, tereny popowodziowe, okolice Parku Miejskiego, Kaszczorka i lotniska. Następny etap akcji ruszył w środę, 25 maja. We wczesnych godzinach rannych helikopeter opryskał tereny zieleni wzdłuż Wisły, gdzie meszki i komary, które właśnie wylęgły się z ocalałych larw, szykowały się do ataku na miasto. Kolejne pryskanie jest planowane na przełomie maja i czerwca. Wówczas, jak przewidują specjaliści, spodziewany jest kolejny masowy wylęg owadów. Oprysk będzie prowadzony z powietrza i ziemi w najbardziej uczęszczanych o tej porze roku miejscach – na bulwarach, na przystankach autobusowych, wokół obiektów sakralnych i w popularnych ciągach pieszych.
-Specjaliści oceniają, że skuteczność podobnych akcji jest duża. Nie likwidują one problemu całkowicie, ale znacznie ograniczają plemność dokuczliwych owadów i skracają czas ich największej agresywności z 2 tygodni do kilku dni – mówi Roman Waraksa z Wydziału Środowiska i Zieleni.
Na ten cel miasto wyda w tym roku 108 tys. zł. 80 procent tych środków zostanie wykorzystane do końca czerwca br., 20 proc. - w sierpniu, kiedy owady znów na krótko zaatakują.