W miejscu straceń Polaków na Barbarce posiano słoneczniki. To element niemieckiej inicjatywy "Słoneczniki jako zwiastun pokoju".
Na Barbarce pojawił się pomysłodawca akcji Horst Drewing, byli też uczniowie ze szkoły podstawowej nr 9 noszącej imię Stanisławy Jaworskiej, nauczycielki rozstrzelanej w tym miejscu jesienią 1939 r. Władze Torunia reprezentował radny Bogdan Major.
- W Niemczech słoneczniki są bardzo popularne i symbolizują pokój i przyjaźń. Gdy zakwitną latem przypomną nam o 60 rocznicy zakończenia wojny - mówi Drewing.
Słoneczniki posadzono już w wielu miejscowościach niemieckiego powiatu odrzańsko-marchijskiego (Markisch-derland), landu Brandenburgia, w Berlinie i po polskiej stronie Odry, m.in. w Kostrzyniu, gdzie do akcji włączył się Jurek Owsiak.
Dlaczego tym razem wybrano Toruń? - Przez dziesięć lat jeżdżąc na Litwę przejeżdżałem przez to miasto i podziwiałem piękną panoramę. W końcu, dwa lata temu, postanowiłem się tu zatrzymać i jestem pod wielkim wrażeniem Torunia - mówi Drewing.
Horst Drewing ma 64 lata, pracuje w administracji powiatu odrzańsko-marchijskiego we Frankfurcie nad Odrą. Jest zapalonym społecznikiem, podczas powodzi w 1997 roku pomagał polskim przedszkolom na zalanych terenach.