Wielki Mistrz Krzyżacki Herman von Salza był pierwszym skazańcem posadzonym na pręgierzu w kształcie osiołka. Figura stanęła w piątek, 12 października 2007 r. u wylotu ul. Żeglarskiej do Rynku Staromiejskiego. Założyciel Torunia przegrał partię kości z innymi historycznymi znakomitościami.
Partię kości, oprócz Hermana von Salzy, rozegrał w piątek pod swoim pomnikiem sam Mikołaj Kopernik, powołany na tę chwilę do życia, Henryk Stroband - XVI-wieczny burmistrz toruński i twórca słynnego, protestanckiego Gimnazjum Akademickiego, Samuel Bogumił Linde - autor pierwszego słownika języka polskiego oraz dwie postacie legendarne – toruński Flisak i mieszczka Katarzyna. W graczy wcielili się aktorzy Baja Pomorskiego, którzy na starówkę dotarli barwnym korowodem. Najmniej oczek wyrzucił wielki mistrz i za to skazany został na karę posadzenia na pręgierzu w kształcie osiołka z zaostrzonym grzbietem.
Podczas uroczystości można było stwierdzić podobieństwo figury do oryginału, gdyż odsłonięciu pręgierza towarzyszył żywy osiołek. Szarfę z grzbietu metalowego zwierza zdjęli prezydent Michał Zaleski, przewodniczący rady miasta Waldemar Przybyszewski oraz pomysłodawca przywrócenia pręgierza, nestor toruńskich przewodników Benon Frąckowski.
Pręgierz był popularną w dawnych wiekach formą karania złoczyńców za drobne i cięższe przewinienia - ku przestrodze gromadzącej się przy takich pokazach gawiedzi. W Toruniu karę pręgierza wymierzano najczęściej w południowo-wschodnim narożniku rynku, w pobliżu budynku straży miejskiej zwanego odwachem. Od XV wieku w miejscu obecnego pomnika Kopernika stał tradycyjny pręgierz w kształcie słupa, przy którym wykonywano kary hańbiące, chłostano i obcinano członki. Około połowy XVII wieku przed odwachem ustawiono drewnianego osła z wyostrzonym grzbietem, obitym blachą. Jazda na nim była karą dla krnąbrnych strażników, którym dodatkowo przywiązywano do nóg ciężarki. Osiołek przetrwał do 1797 r., potem słuch o nim zaginął.
Autorami i wykonawcami pręgierza są Małgorzata Więcławska i Karol Furyk z poznańskiej Autorskiej Pracowni Form Przestrzennych, którzy wygrali konkurs ogłoszony przez miasto. Prace przy osiołku kosztowały 40 tys. zł. Osiołek jest odlany z metalu, ma prawie półtora metra wysokości i dwa metry długości.
W piątek po raz pierwszy mieszkańcy i turyści obejrzeli też na starówce 20 gmerków - średniowiecznych znaków kupieckich, które zostały umieszczone w chodniku ul. Żeglarskiej między ul. Kopernika a Rabiańską. W dawnych wiekach znamienite rody mieszczańskie znakowały nimi swoje towary. Ich odsłonięcia dokonał prezydent Zaleski rzucając garść ziarna na znaki. Gmerki wykonał toruński rzeźbiarz Tadeusz Porębski.