Multiekspozycja
Wystawa fotograficzna Klubu Foto-Cyfra.
Wystawa fotograficzna Klubu Foto-Cyfra.
Wystawa prac rysunkowych Alicji Banach
Wystawa przedstawia rysunki, które powstały w ciągu ostatnich trzech lat. Ludzie, przestrzeń, przedmioty, jednym słowem wszystko, co składa się na jej teraźniejszy świat - ołówkiem rysowany. Alicja Banach- studentka Edukacji Artystycznej (specjalność Media Rysunkowe) na UMK w Toruniu. Największym dotąd osiągnięciem artystycznym jest dla niej uczestnictwo w VI Ogólnopolskiej Wystawie Rysunku Studenckiego „Rysować i tak, i tak, i tak...”, gdzie wystąpiła w ręcznie uszytej sukni „Pencil Queen”. Działa również w grupie „Traviata”, przedstawiając Rysunek Chóralny.
Wstęp wolny
Wyszywane, wszywane obrazy wielko- i małoformatowe, których współtwórcą jest padające na nie światło. Autorka w sposób wyrafinowany opowiada swe historie operując bielą tkaniny i srebrem nici. Obrazy złudnie prezentujące pustkę, przepełnione domysłem
i myślą.
Galeria czynna: poniedziałek- piątek w godz. 12.00–16.00 oraz podczas spektakli
Wstęp wolny
Tytułowe delectatio morosa – uporczywe upodobanie – to osobisty zapis poszukiwań Karoliny Żyniewicz. To intymna rozgrywka oparta na delikatnym napięciu granicy pomiędzy tym, co społecznie akceptowalne lub absolutnie wykluczone, opowiedziana poprzez pryzmat tabu pokarmowego. Zderzenie to oparte jest na kontraście obrzydzenia i przyjemności, zarówno tej mentalnej jak i fizycznej. Bez jedzenia, jak czytamy w Historii kuchni Reay Tannahill, nie byłoby ani historii, ani człowieczeństwa. Jedzenie to element podstawowych praktyk dnia codziennego, nadających znaczenie światu, porządek ludziom i faktom. Przygotowanie i konsumpcja są interpretowane jako źródło wielu różnorodnych znaczeń społecznych i kulturowych. Obrzydzenie do jedzenia – w opinii Julii Kristevy – to najbardziej podstawowa i archaiczna postać wstrętu. Nieprzypadkowo pojawia się tutaj kategoria abjectu, którą swoimi działaniami stara się legitymizować Karolina Żyniewicz. Badanie wszelkich granic od dawna stanowi główny przedmiot zainteresowań artystki; stąd pomysł na wystawę poświęconą robakom i ludziom.
Wystawa ma formę dziennika, który przez dziewięć dni będzie używany przez Żyniewicz do gromadzenia na bieżąco zapisków i własnych obserwacji przeniesionych z prywatnej pracowni artystki do przestrzeni galerii. Dziennik, jako gatunek literacki, wywodzi się etymologicznie od łacińskiego diarium, oznaczającego codzienną strawę czy porcję. Dziennik, jako wystawa Żyniewicz, staje się istotnym elementem w dążeniu ku własnym „fobiom poznawczym”. Z oczywistych względów proces ten przybiera formę upublicznionego doświadczenia. Osadzenie wydarzenia w ciele galerii pociąga za sobą stałą obecność, obcowanie z owadami i ludźmi, wystawienie się na widok i konfrontacje, raportowanie, ale również współpracę z ekspertem kulinarnym i naukowcem (biologiem). Jej zakończeniu towarzyszyć może niepewność. Być może rozkład.
Ta wystawa to tylko chwilowa zmiana otoczenia dla procesu, jaki skrajnie reinfekuje byt ludzki, w którym człowiek, według bohatera Mdłości Jean-Paul Sartre’a, to „wilgotne ciepło brudzące koszulę” oraz „ciepły tłuszcz obracający się leniwie, jakby go mieszano łyżeczką”. To także kompulsywne nagromadzenie notatek i wydzielenie obszarów zdymisjonowanych dla publicznej prezentacji. Czym miałby być zapis tego procesu, jak nie radykalnym gestem autokanibalizmu?
Karolina Żyniewicz
Ur. 1984 roku. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Zajmuje się szeroko pojętym eksperymentem wizualnym. Jej warsztat twórczy to swoiste laboratorium badawcze. Często pracuje z materią organiczną, wykorzystując naturalne procesy rozkładu i obumierania. Istotny w jej pracach jest pierwiastek abiektualny, poddający w wątpliwość kategorie estetyczne. Prowadzi blog www.artdycyna.blogspot.com. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Aranżacja świąteczna w chałupie z Rakutowa z pocz. XIX w. Prezentacja izby paradnej przygotowanej do wieczerzy wigilijnej w domu zamożnych gospodarzy wiejskich na początku XX w.
Wystawa różni się od standardowych ekspozycji o zwyczajach świątecznych. Nasza opowieść o świętach odchodzi od kalendarzowego porządku, jest natomiast skupiona na wyjaśnianiu haseł - bożonarodzeniowych symboli, które chociaż wydają się wszystkim czytelne, to kryją w sobie wiele sensów całkowicie obcych, zapomnianych, tajemniczych. W kolejnych częściach ekspozycji, poświęconych najbardziej rozpoznawalnym świątecznym pojęciom i zjawiskom, takim jak Wigilia, szopka, choinka, św. Mikołaj, wyjaśniona jest ich geneza, znaczenia i przemiany. Wystawa pokazuje, jak tradycyjne symbole związane z Bożym Narodzeniem funkcjonują w polskiej kulturze ludowej, a także w innych krajach i różnych dziedzinach kultury, np. w sztuce, muzyce, literaturze, reklamie. Niewątpliwą atrakcją ekspozycji jest prezentacja najstarszego znanego wizerunku choinki z 1509 roku autorstwa Łukasza Cranacha Starszego, pochodzącego ze zbiorów The British Museum w Londynie. Uzupełnieniem ekspozycji jest bogato ilustrowana książka w formie przewodnika, która ułatwi poruszanie się po labiryncie bożonarodzeniowych symboli, rytuałów i wierzeń.
Wystawa w ramach VII Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Przyrodniczej „Sztuka Natury”
Muzeum już po raz trzeci zaprezentuje wystawy poświęcone twórczości Włodzimierza Puchalskiego – prekursora filmu i fotografii przyrodniczej w Polsce. (…) Pozostawił wiele książek o tematyce przyrodniczej, a największą popularność zyskały jego publikacje z lat pięćdziesiątych: „Bezkrwawe łowy”, „Wyspa kormoranów”, „W krainie łabędzia” oraz „Wśród trzcin i wód”. Te cztery niezwykłe książki z dorobku Puchalskiego zostały nazwane przez Jarosława Iwaszkiewicza – „Zieloną serią”. Autor opiewa w nich piękno i tajemnice świata przyrody polskiej, przybliża również tajniki pracy fotografika podpatrującego życie zwierząt. (…) W tym roku w ramach VII Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Przyrodniczej „Sztuka Natury”, zaprezentowane zostaną trzy wystawy: „W krainie łabędzia” oraz „Wśród trzcin i wód” – promujące audiobooki, a także „Werki”, wystawa przedstawiająca niepublikowane dotąd zdjęcia Włodzimierza Puchalskiego oraz jego współpracowników podczas prac terenowych. (oprac. Magdalena Nierzwicka)
Część III wystawy stałej, obejmująca dzieje Torunia od XIX wieku do zakończenia II wojny światowej
Dwie sale Domu Eskenów opowiadać będą o wydarzeniach toruńskich na przestrzeni trzech epok historycznych za pomocą licznych artefaktów, wzbogaconych nowoczesnymi środkami przekazu multimedialnego. Pierwsza sala zapozna nas z tzw. okresem pruskim, którego początek dla Torunia dały postanowienia II rozbioru Polski (1793), a koniec – moment wkroczenia do miasta wojsk polskich w 1920 roku. (…) Okres pruski w dziejach naszego miasta na krótko przerwany został czasem napoleońskim (1806–1815). Na mocy traktatów pokojowych w Tylży z 1807 roku powstało Księstwo Warszawskie. Toruń, włączony w jego obszar, bardzo szybko został siedzibą powiatu w departamencie bydgoskim, a w momencie wojny Napoleona z Austrią w 1809 roku, na krótko (przez trzy tygodnie) stał się stolicą Księstwa. (…) Kolejna sala wprowadzi nas zarówno w świat międzywojennego Torunia, jak i pokaże trudny okres II wojny światowej. Czas II Rzeczypospolitej określą i obiekty, i duża ilość multimediów – opowiadająca o wkroczeniu do miasta wojsk polskich, polskim samorządzie terytorialnym, nowym ustroju miasta, osobach zasłużonych mieszczan, prezydentów, podkreślająca znaczenie Torunia jako stolicy województwa pomorskiego. (…) Katarzyna Pietrucka
Wernisaż wystawy Mariana Stefanowskiego z Berlina. Wystawa w ramach obchodu Roku Ludzi Wolności.
Finisaż wystawy Anny Pilewicz