Spektakl został zrealizowany w bardzo lubianej przez dzieci konwencji teatralnej: ukazywanie w jak najbardziej realnym kształcie, tego, co się wydaje być nierealne. Ożywają bohaterowie, ożywa las, jezioro i zaczarowany ogród, w którym Calineczka przeżywa wiele niesamowitych, raz zabawnych, innym razem dramatycznych zdarzeń.
Pierwsze przedstawienie zrealizowane z myślą o "naj-najmłodszych” widzach, wpisujące się w nurt teatru inicjacyjnego. Pokój zabaw – przestrzeń, w której rozgrywa się spektakl – przypomina interaktywną galerię sztuki współczesnej dla dzieci. Nie ma tu podziału na scenę i widownię, a przytulną i kolorową przestrzeń zaprojektowano tak, by maluszki czuły się w niej bezpiecznie. Przytulaki zapraszają dzieci do świata nowych słów, kolorów i kształtów. Delikatna ilustracyjna muzyka sprzyja pierwszej rozmowie teatralnej z najmłodszym widzem.
Nie ma Cię w internecie? Nie istniejesz. Przynajmniej w świecie nastolatków, którym rządzą portale społecznościowe będące wyznacznikami popularności, a nawet… egzystencji. Jesteś gruba? Jesteś pryszczaty? A może po prostu nikt cię nie lubi? W internecie nie ma to znaczenia, bo w sieci wszyscy są atrakcyjni i lubiani. O ile jednak nicki czy konta na Facebooku mogą być fałszywe, o tyle emocje są jak najbardziej autentyczne. Wiedzą o tym doskonale – trójka nastolatków: Zsuzsi, Mate i Heni, którzy – podobnie jak ich rówieśnicy – żyją w dwóch równoległych światach – realnym i wirtualnym. Jednak w internecie – jak w realu – miłość, przyjaźń, potrzeba akceptacji i zaufanie są wystawiane na takie same, jeśli nie cięższe próby, ponieważ możliwości kłamstwa i manipulacji jest o wiele więcej. To, w jaki sposób skończy się zabawa naszych bohaterów w sieci, zaburzy ich świat, i to nie tylko ten wirtualny. „Cyber Cyrano”, który jest inspirowany prawdziwą historią, brawurowo balansuje na granicy teatru i internetowego czatu, pokazując jak cienka granica istnieje między rzeczywistością realną a wirtualną.
Hedda Gabler – młoda, piękna i bezwzględna. Wydaje się, że może mieć wszystko, czego tylko zapragnie. A interesuje ją wyłącznie najwyższa półka – wystawne życie u boku szanowanego mężczyzny, popularność w najmodniejszym towarzystwie. W miejsce zaspokajanych pragnień pojawiają się jednak nowe. Coraz bardziej wyraziste i coraz bardziej ryzykowne. Agata Dyczko przenosi dramat Ibsena w realia kuszącego i wciąż nowego kapitalizmu w Polsce początku XXI wieku, systemu niosącego tyle samo obietnic, co niebezpieczeństw.
Hedda Gabler – młoda, piękna i bezwzględna. Wydaje się, że może mieć wszystko, czego tylko zapragnie. A interesuje ją wyłącznie najwyższa półka – wystawne życie u boku szanowanego mężczyzny, popularność w najmodniejszym towarzystwie. W miejsce zaspokajanych pragnień pojawiają się jednak nowe. Coraz bardziej wyraziste i coraz bardziej ryzykowne. Agata Dyczko przenosi dramat Ibsena w realia kuszącego i wciąż nowego kapitalizmu w Polsce początku XXI wieku, systemu niosącego tyle samo obietnic, co niebezpieczeństw.
Akcja sztuki rozgrywa w mieszkaniu transwestyty Jennifer, która od trzech miesięcy czeka na telefon od Franca, inżyniera z Genui, którego poznała w jednym z nocnych lokali. Codziennie przygotowuje uroczystą kolację na jego przyjazd. Telefony na osiedlu uległy jednak dziwnej awarii i wszystkie połączenia kierowane są do Jennifer. Ciągłe pomyłki coraz bardziej wytrącają Jennifer z równowagi. Jej frustrację potęguje jeszcze bardziej, powtarzająca się co chwilę w radiu, informacja o maniaku mordującym transwestytów. Czarna komedia o poszukiwaniu przez człowieka własnej tożsamości.
Chociaż PRL skończył się niemal ćwierć wieku temu, wciąż do niego wracamy. Jednym z symboli tamtego czasu był w Toruniu orbisowski Hotel Kosmos. W tej muzycznej opowieści zamienia się on w wehikuł czasu, za pomocą którego jego dawni pracownicy i bywalcy restauracji zabiorą widzów w podróż do świata wspomnień przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Chociaż PRL skończył się niemal ćwierć wieku temu, wciąż do niego wracamy. Jednym z symboli tamtego czasu był w Toruniu orbisowski Hotel Kosmos. W tej muzycznej opowieści zamienia się on w wehikuł czasu, za pomocą którego jego dawni pracownicy i bywalcy restauracji zabiorą widzów w podróż do świata wspomnień przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Reżyseria: Edward Wojtaszek. Kwartet to sztuka, w której pierwsze, nomen omen, skrzypce grają soliści operowi, spędzający jesień życia w luksusowym domu pogodnej starości dla muzyków. Spokojne życie rubasznego Wilfa, dystyngowanego Rega i dobrodusznej Cissy burzy nieoczekiwane pojawienie się byłej żony Rega, divy operowej Jean Horton. Nie dość, że psuje ich relacje, to jeszcze krzyżuje plany, ponieważ nie chce wziąć udziału w obowiązkowym występie – kwartecie z Rigoletta Verdiego, w którym cała czwórka święciła swego czasu triumfy. Przygotowania do ostatniego wspólnego koncertu stają się dla emerytowanych śpiewaków pretekstem zarówno do wspominania lat świetności i poplątanego życia osobistego, jak i ukazania życia artystów, pełnego tak sukcesów w blaskach fleszy, jak i porażek w gorzkiej samotności.
Nicola Palladini, znany widzom teatru z cieszącego się ogromnym powodzeniem Ciao Ciao Bambina, wraca na toruńską scenę! Tym razem z muzyczną podróżą śladami miłości. Palladini czasem wzruszająco, czasem z przymrużeniem oka – stawia pytania o to, czym byłby świat bez tego gorącego uczucia. Usłyszymy więc niezapomniane utwory m.in. Elvisa Presleya, Dalidy, Roberty Flack. D’ Amore to także spektakl o wierze w siebie i w swoje marzenia, potrzebie wolności i samorealizacji. Tłem do toczących się na scenie wydarzeń są widowiskowe videoprojekcje. Występują: Nicola Palladini, Krzysztof Brzeziński, Karol Kozłowski, Wojciech Kostrzewa
Bilety: 50 zł (do nabycia w kasie Teatru Muzycznego i CKK Jordanki)