Z końcem sierpnia po raz kolejny dźwięki harmonijki ustnej przerzucą most między Toruniem i Bydgoszczą. W obu miastach odbędzie się kolejna edycja festiwalu Harmonica Bridge.
W Bydgoszczy festiwal rozpoczął się 27 sierpnia, w Toruniu dwa dni później. Na bydgoską część złożą się nie tylko koncerty, ale także warsztaty i konkurs dla młodych harmonijkarzy. W Toruniu oprócz muzyki będzie można również oglądać zdjęcia koncertowe Krzysztofa Szafrańca na wystawie "Pogromcy harmonijki" czynnej w Domu Muz. Bywalcy festiwalu wiedzą doskonale, że choć dyrektorem artystycznym imprezy jest toruński bluesman Sławek Wierzcholski, podczas imprezy można usłyszeć bardzo różne gatunki muzyczne.
- Mimo mojej miłości do bluesa chciałbym przedstawić harmonijkę w różnych aspektach – podkreśla Sławek Wierzcholski. - Mamy ambicje europejskie, a nawet światowe. Bardzo zależy mi na podniesieniu prestiżu harmonijki i nadaniu temu instrumentowi należnej mu rangi. Dlatego chcę prezentować światowej klasy wirtuozów tego instrumentu, w gatunkach innych niż blues. Wydaje mi się, że w ten sposób można rzucić inne światło na harmonijkę.
Dlatego podczas festiwalu usłyszymy koncerty klasyczne, jazzowe oraz bluesowe. Wśród wykonawców pojawią się światowej klasy harmonijkarze. Do Torunia przyjedzie między innymi Franz Chmel, wirtuoz harmonijki z Austrii. Należy on do ścisłej czołówki artystów grających muzykę klasyczną na harmonijce. Podczas koncertu w Dworze Artusa wystąpi z towarzyszeniem pianisty. Światowej klasy wirtuozem jest również Julian Jackson z Wielkiej Brytanii, który wystąpi z formacją Los Angeles Trio. Usłyszymy więc muzykę jazzową z harmonijką chromatyczną w roli głównej. Będzie to wieczór z utworami w konwencji Charliego Parkera w stylu bebop i neo bebop. Na festiwalu nie zabraknie również rocka. Do Torunia przyjedzie holenderska grupa Livin’ Blues. W latach 70. w Polsce ich płyta sprzedawała się w ogromnych nakładach. Oczywiście przez trzydzieści lat skład formacji nieco się zmienił, ale jak twierdzą fani, zespół nie stracił klasy. Na harmonijce zagra Francois Spannenberg.
Ci, którzy byli na festiwalu Toruń Blues Meeting i słyszeli koncert amerykańskiego harmonijkarza Franka Moreya, z pewnością chętnie wybiorą się na jego koncert. Jak twierdzi Wierzcholski, Morey jest w pewnym sensie "antyharmonijkarzem". Jego umiejętności odbiegają od tego, co potrafią wirtuozi harmonijki, ale gra w sposób nowatorski i dzięki temu pozwoli publiczności poznać jeszcze jeden aspekt wykorzystania tego instrumentu. Słowacka grupa Ziobraci, która wystąpi pierwszego dnia toruńskiej edycji festiwalu, gra z kolei muzykę country. Przed paroma laty muzycy gościli już w Toruniu i zostali bardzo ciepło przyjęci. Warto ich posłuchać, bo wbrew pozorom harmonijka wcale nie jest często wykorzystywanym instrumentem w country. Ponad dwadzieścia lat temu grupa Hootin’ the Blues grała w Toruniu po raz ostatni. To akustyczne trio z Niemiec o nieco zbliżonych klimatach do Nocnej Zmiany Bluesa zagra na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego.
Podczas toruńskich koncertów usłyszymy również polskich wykonawców. Na starówce wystąpią Roman Badeński z towarzyszeniem Jacka Sprucha i Sławek Nowodworski wraz z Łukaszem Jemiołą. Obaj wygrali w poprzednich latach konkurs, który odbywa się na Harmonica Bridge, a teraz, wraz z gitarzystami, będą tworzyć na Szerokiej harmonijkowy klimat. Usłyszymy również formację Boogie Chili.
Na koncerty w amfiteatrze Muzeum Etnograficznego oraz na Szerokiej wstęp jest wolny. Koncerty w Dworze Artusa i na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego są biletowane, ale będzie to opłata symboliczna. Organizatorami imprezy są Miejski Ośrodek Kultury w Bydgoszczy oraz Dom Muz w Toruniu. Szczegółowe informacje na temat toruńskich i bydgoskich koncertów na www.mok.bydgoszcz.pl
Miasto dotuje festiwal kwotą 37 tys. zł. Współfinansowało także koszty wydania wkładki festiwalowej w prasie.