Nowy łukowy most drogowy przez Wisłę w Toruniu był bohaterem poniedziałkowego spotkania w Dworze Artusa. Skomplikowane obliczenia mostowe, osadzanie łuku na podporach mostu z dokładnością do milimetra, odporność wyspy centralnej na działanie wody - to tylko niektóre z kwestii poruszanych podczas "Rozmów o moście".
Z ekspertami od toruńskiej przeprawy – projektantami inż. Pawłem Iwańskim i inż. Krzysztofem Wąchalskim oraz Andreasem Adamcem, dyrektorem technicznym wykonawcy mostu (firma Strabag) można było porozmawiać 29 kwietnia br.
Tematyka związana z największą toruńską inwestycją zgromadziła wielu słuchaczy, wypełniając po brzegi Salę Wielką Dworu Artusa. Uczestnicy spotkania chcieli przede wszystkim upewnić się, że rozwiązanie komunikacyjne – most łukowy wraz z fenomenalnym – jak podkreślił jeden z mieszkańców – rozwiązaniem na pl. Daszyńskiego (przypomnijmy: trzypoziomowe skrzyżowanie z estakadą i tunelem) będzie bezpieczny, również w razie wysokiej fali powodziowej.
Od lewej: Andreas Adamiec, Paweł Iwański, Krzysztof Wąchalski
– Most jest zaprojektowany na tzw. tysięczną wodę – mówił inż. Krzysztof Wąchalski. – Oznacza to, że takiej powodzi, na jaką most jest przygotowany, jeszcze w Toruniu nie było.
O ogromie inwestycji i wyjątkowym wysiłku włożonym w zaprojektowanie i przygotowanie inwestycji przekonują liczby. Siła nacisku stalowego łuku na wezgłowie to 1200 ton, a na jego osadzenie na podporach wykonawca miał tylko jedną próbę. Operacja zakończyła się sukcesem i pod koniec marca północny łuk o długości 270m i wysokości 50 m został posadowiony na podporach. To najdłuższe przęsła mostu łukowego w Polsce. W łuku znajdują się schody i pochylnie umożliwiające poruszanie się w celach m.in. prac konserwacyjnych. Łuk – w zależności od temperatury powietrza (projekt przewiduje amplitudę 40-50 st. C) i siły wiatru – pracuje, tzn. ugina się. Jest to jednak nieodczuwalne dla użytkowników. Wkrótce montaż drugiego, południowego łuku – zaplanowany na pierwszą dekadę maja.
– Najtrudniejszym zadaniem technicznym podczas wznoszenia przeprawy wraz z drogami dojazdowymi jest most przez Wisłę – podkreśla Andreas Adamiec. – Jednak logistycznie trudniejszym przedsięwzięciem jest węzeł komunikacyjny na pl. Daszyńskiego. Toruńska inwestycja, bowiem, to nie tylko most, ale również wyjątkowe – w skali kraju – rozwiązanie komunikacyjne na pl. Daszyńskiego.
Zaprojektowane i niemal w całości już wykonane trójpoziomowe skrzyżowanie z tunelem i estakadą to niebagatelne przedsięwzięcie, bo realizowane w miejscu o największym natężeniu ruchu drogowego w mieście. Przejeżdża tędy ok. 80 tys. pojazdów na dobę (!), czyli niemal dwukrotnie więcej niż przez most im. Piłsudskiego. Dlaczego most łukowy? To pytanie również trapiło wielu mieszkańców.
– Toruński most łukowy będzie wyjątkowy – podkreśla inż. Wąchalski. – Chcieliśmy wraz z zespołem projektowym stworzyć coś unikatowego, nietuzinkowego, co będzie kształtem nawiązywać do dziedzictwa kulturowego i historycznej tradycji miasta – dodaje projektant mostu. – Łuk towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, w Toruniu pozwolił połączyć tradycję z nowoczesnością.
Wąchalski podkreślił, że Toruń ze swoim nowym łukowym mostem dołączy do grona perełek architektury mostowej i dzięki temu będzie rozpoznawalny w Europie i na świecie. Okazuje się zatem, że Toruń zainwestował nie tylko w infrastrukturę…