Jazz w fotelu

Cztery wieczory z muzyką improwizowaną w międzynarodowych składach zapewni XIII Jazz Od Nowa Festival. 20-23 lutego fani gatunku spotkają się po raz pierwszy w nowej sali koncertowej klubu.

Już nie na twardych krzesłach i ławkach, ale w wygodnych, amfiteatralnie ułożonych lotniczych fotelach zasiądą jazzfani, by posłuchać uznanych twórców oraz muzycznej młodzieży.

- W tym roku usłyszymy muzyków z czterech kontynentów, z tak egzotycznych krajów, jak Urugwaj, Kuba, Jemen czy Senegalwylicza dyrektor Od Nowy Maurycy Męczekalski. - Okazuje się więc, że jazz jest językiem uniwersalnym.  

Każdego z czterech wieczorów usłyszymy dwa składy. Rozmiary: od tria po dziesięcioosobowy zespół. Będzie klasycznie, folkowo i eksperymentalnie. Na początek, w środę 20  lutego, dwa w całości polskie projekty. A-Kineton to młodzi muzycy, grający jednak z pełnym szacunkiem dla tradycji. Perkusista Rafał Gorzycki znany jest doskonale toruńskiej publiczności z zespołu Sing Sing Penelope. Na scenie pojawi się również międzypokoleniowy Zbigniew Namysłowski Quintet. Obok jednego z najwybitniejszych polskich saksofonistów z olbrzymim dorobkiem wystąpią młodsi muzycy, choć także doskonale znani i cenieni. Choć styl Zbigniewa Namysłowskiego ewoluował wielokrotnie, to artysta kojarzony jest przede wszystkim z łączeniem jazzu z elementami polskiego folkloru i zapewne coś z tego klimatu znajdziemy także w utworach, które zaprezentuje podczas koncertu.

Już nazwa projektu puzonisty młodego pokolenia Grzegorza Rogali PGR - Latin Fire! zwiastuje, jakie klimaty zagoszczą na scenie Od Nowy w czwartek 21 lutego. Oprócz polskich instrumentalistów na scenie pojawi się Urugwajczyk Diego Pinera grający na perkusji i perkusjonaliach oraz trębacz El Congo Allen z Kuby. Z pewnością więc możemy się spodziewać gorącego, energetycznego grania. Znakomity trębacz Piotr Wojtasik zagra gościnnie z Eryk Kulm International Quartet. To nowy projekt polskiego perkusisty, a Toruń jest jednym z pierwszych polskich miast, w których będzie można usłyszeć materiał zgromadzony na płycie. Na scenie, oprócz lidera i gościa, pojawi się brytyjski saksofonista Osian Roberts, znakomity nowojorski pianista Reggie Moore i uznany basista Adam Kowalewski. To propozycja dla miłośników jazzowego mainstreamu w najlepszym wydaniu.

Piątek 22 lutego przyniesie dwie propozycje, które polecamy wszystkim zainteresowanym wątkami etnicznymi w jazzie oraz elementami wokalnymi. W projekcie Fumanek usłyszymy weteranów polskiej muzyki: Włodzimierza Kiniorskiego, saksofonistę, który tym razem zagra też na flecie indyjskim i bębnach afrykańskich, oraz znakomitego eksperymentatora Tadeusza Sudnika, grającego na syntetyzatorach. Wokalnie oraz na bębnach afrykańskich i instrumentach perkusyjnych towarzyszyć im będzie Mamadou Diouf, Senegalczyk, znany m.in. ze współpracy z Voo Voo. Ciekawym dodatkiem do muzyki będzie obecność na scenie płaskorzeźby Jacka Wudarczyka. Tego wieczoru usłyszymy również formację Ananke. To największy, bo 10-osobowy skład artystów, w którym siedmioro to muzycy. Zebrał ich świetny saksofonista i wokalista Marek Stryszowski, który nie raz już tworzył projekty z elementami world music. Tym razem zaprosił jemeńską wokalistkę Rasm Al-Mashan. Muzyka uzupełniona zostanie elementami choreograficznymi w wykonaniu Magdaleny Malik, wizualizacjami Michała Tylki oraz rzeźbą Józefa Kowalczyka.

Ostatni dzień festiwalu połączy wodę z ogniem, czyli awangardę z klasyką. Ballister to amerykańsko-norweskie trio. Jego skład jest o tyle nietypowy, że obok saksofonu (Dave Rempis) i perkusji (Paal Nilssen-Love), mamy zamiast kontrabasu wiolonczelę (Fred Lonberg-Holm). Słuchacze muszą się w tym wypadku nastawić na bardzo nowoczesne, dynamiczne i nieprzewidywalne granie. Festiwal zakończy występ kwartetu w gwiazdorskim składzie. Znakomity skrzypek Michał Urbaniak pojawi się na scnie w towarzystwie Wojciecha Karolaka (organy Hammonda) oraz czołowego polskiego trębacza Jerzego Małka. Bębny i talerze należeć będą do Franka Parkera.