Każdego dnia urzędnicy miejscy generują "do szuflady" setki lub tysiące informacji, które mogą być dla nas ważne, ale żeby się do nich dostać musimy złożyć wniosek o informację publiczną i angażować kolejnego pracownika, który w ciągu 14 dni przygotuje dla nas dokument. Czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy mogli na bieżąco śledzić ile środków wydają poszczególne wydziały czy organizacje pozarządowe na działania finansowane z naszych podatków? Czy nie przydałaby się nam informacja o zleceniu wycinki pięknego klombu rosnącego przed naszym domem zanim usłyszymy dźwięk piły? A może moglibyśmy na bieżąco zerkać, gdzie właśnie znajduje się nasz tramwaj, by nie marznąć na przystanku? To wszystko jest możliwe, tylko musimy się OTWORZYĆ, budując system Otwartych Danych Torunia, do którego będą trafiały na bieżąco ważne, nieprzetworzone informacje. Zyskamy my, zyskają naukowcy, dziennikarze i sami urzędnicy. Otworzyły się już: Gdańsk, Gdynia, Warszawa, Wrocław, Kraków i dziś mówią, że nie żałują.