Mniejszy deficyt i zadłużenie

Toruń zamknie rok 2012 z deficytem  mniejszym o 56 milionów złotych niż planowano – wynika ze wstępnych analiz z wykonania planu finansowego miasta za ubiegły rok. Zmniejszy się także zadłużenie. Oznacza to – co wielokrotnie podkreślał prezydent Michał Zaleski – że finanse Torunia są bezpieczne.

Wstępne informacje dotyczące wykonania ubiegłorocznego budżetu prezydent Michał Zaleski i skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz przedstawili na konferencji prasowej zorganizowanej 25 stycznia 2013 r. w urzędzie miasta.

- Te dane są zmienne. Jeszcze wczoraj na sesji rady miasta mówiłem, że deficyt jest mniejszy od planowanego o 55 milionów złotych, a dziś jest to już 56 milionów. Ostateczne sprawozdanie finansowe mamy obowiązek przedstawić radzie miasta do 31 marca. Te zmiany wynikają miedzy innymi z rozliczeń budżetu państwa z samorządami, szczególnie w zakresie podatków – mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. – Co najważniejsze, zmierzamy do samoograniczenia deficytu, a co za tym idzie – do zmniejszenia zadłużenia.

- Sytuacja jest dynamiczna, gdyż nasze sprawozdanie składa się nie tylko z tego, co widzimy w urzędzie miasta, ale także z tego, co dzieje się w ponad stu jednostkach organizacyjnych gminy oraz w urzędach skarbowych, które za nas pobierają pewne dochody typu podatki od czynności cywilno-prawnych czy PIT i CIT, który wędruje do budżetu państwa i stamtąd  jest dzielony. Jednostki te mają czas do 5 lutego na zamknięcie roku 2012, więc sytuacja będzie się jeszcze zmieniać – dodaje Magdalena Flisykowska-Kacprowicz.

I tak deficyt, który na początku ubiegłego roku był planowany w kwocie 180,9 mln zł, na koniec roku wyniósł niespełna 125 mln, czyli jest o 56 mln zł mniejszy.

- Co ważne i co nas cieszy, to dochody wykonane powyżej planu o prawie 2,6 mln zł. Wydatki zmniejszyły się o ponad 12 mln zł, w tym ponad 3,7 mln na inwestycje, a niemal o 5 mln na wydatki bieżące. Nie wykorzystaliśmy też prawie 4,5 mln zł rezerw – wylicza pani skarbnik.

W dochodach miasta, jeśli chodzi o podatki i opłaty lokalne, osiagnęliśmy ponad 1,2 mln zł więcej niż planowano. To dobra wiadomość, gdyż świadczy m.in. o dobrej kondycji toruńskich firm. W podatku od czynności cywilno-prawnych i opłacie skarbowej planu nie wykonano, ale różnica jest niewielka, sięga zaledwie niespełna 350 tys. zł. O 2,3 mln mniej wpłynęło także z tytułu podatku PIT, ale za to o  1,7 mln więcej z tytułu podatku CIT. Są to grupy dochodów, na które warto zwrócić uwagę, gdyż CIT także świadczy o kondycji firm. Wykonanie ponad plan jest więc dobrą wiadomością. Jeśli zaś chodzi o PIT, to chociaż jest go mniej niż zaplanowano, i tak jest to najlepszy wynik od pięciu lat.  

Zaledwie o 500 tys. zł mniej osiągnięto z tytułu sprzedaży miejskiego majątku. To przy obecnej koniunkturze i ogólnoświatowym kryzysie bardzo dobry wynik.  

-  1,4 mln zł więcej po stronie dotacji na zadania bieżące to efekt  przyspieszenia w Ministerstwie Kultury rozpatrzenia wniosku o płatność projektu „Toruńska Starówka”. Mniejsze niż planowano dotacje z budżetu państwa – w tej grupie mamy głownie świadczenia rodzinne - świadczą o tym, że nie było na nie zapotrzebowania. O prawie 2,6 mln zł więcej wpływów miasto osiągnęło także  z tytułu użytkowania wieczystego, rejestracji pojazdów, wycinki drzew itp. – wyjaśnia skarbnik miasta. - Jeśli chodzi o dotacje inwestycyjne, to w ub. r. sięgnęły ponad 188 mln zł. To niemal 10 razy więcej niż w roku 2004, kiedy to dopiero startowało dofinansowanie przedsięwzięć z funduszy Unii Europejskiej.

Pawie 5 mln zł zaoszczędziliśmy na wydatkach bieżących i nie wydaliśmy prawie 4,5 mln zł rezerw przeznaczonych na nieprzewidziane wypadki. W miejskiej kasie zostało także 3,7 mln zł przeznaczonych na wydatki inwestycyjne. Spowodowane jest to głownie przesunięciami w realizacji zadań, np. budowy hali sportowej, Trasy Staromostowej czy projektu tramwajowego i BiT City.

Zadłużenie planowane na ok. 860 mln zł obecnie szacuje się na 826,8 mln zł. Po wyłączeniu 262 mln zł na projekty unijne, zadłużenie wynosi 564,8 mln zł.