Pani Sylwia Dullin jest najstarszą i najbardziej "zakorzenioną" w Rynku Staromiejskim mieszkanką i skarbnicą wiedzy o przeszłości. Jej rodzina zamieszkuje to miejsce od 130 lat. Pani Sylwia ubolewa, że Rynek utracił lipy, które kiedyś się tu znajdowały i jest jej przykro, że zamiast nich sadzi się malutkie rośliny lub drzewka w donicach, zamiast wrócić do tego, co było. Pięknie opowiada o zapachu kwitnących lip, bzyczeniu pszczół, gdy kwitły, zabawach dzieci pod nimi. Potrzeba zieleni jest tu bardzo widoczna: nawet nieduże enklawy, które się tu znajdują, przyciągają mieszkańców stałych i dzieci, którzy spędzają tu spokojnie czas. Wyniki konsultacji społecznych jednoznacznie wskazują, ze torunianie chcą w tym miejscu jak najwięcej zieleni wysokiej, bujnej, dającej cień. Projekt zakłada kontynuację nasadzeń lip na Rynku Nowomiejskim, na jego pustej pierzei pomiędzy ul. Królowej Jadwigi i Ślusarskiej, ale nie wyklucza uzupełnienia istniejącego szpaleru. Zakładamy, że będą to nasadzenia w systemie Trees City/Greenleaf lub równoważnym, które umożliwiają sadzenie pomimo kolizji z sieciami podziemnymi i zagęszczenia gruntu.